Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘home’

Kurna. Jak śniegu nie było tak nie ma. A wiadomo – bez puchu w grudniu z zabawy nici. Tym bardziej, że do magicznego okresu świąt pogoda zdaje się pokazywać Nam soczystego fakulca. No ale się zobaczy, może cud się zdarzy i sypnie bielą tu i ówdzie. Cudu nie należy się spodziewać również w polskiej telewizji. Jak co roku milionom Polaków serwuje się nędzny repertuar, który znamy na pamięć. No ale co poradzić? Może to już taka tradycja? Jak karp na stole, czy prezenty pod choinką.

Z drugiej strony, Boże Narodzenie bez paru nieśmiertelnych pozycji filmowych to nie Boże Narodzenie. Od bodajże 27 grudnia 2007 roku oczekuję emisji przygód Kevina McCallistera. „Kevin sam w domu” to legenda, bez której nie mogę się obejść. Film doskonały w każdym calu, wręcz ideał z gatunku produkcji rozrywkowych. Kiedy Macaulay Culkin wystartował w castingu do roli małolata porzuconego przypadkowo przez nierozgarniętych rodziców raczej nie pomyślał, że postać ta przysporzy mu jednocześnie popularności oraz problemów. 28-letni dziś Nowojorczyk jest zapomnianym „cudownym dzieckiem”, zaszufladkowanym do granic możliwości. Coś jak  Cichopek i Mroczki. W żadnym innym filmie się nie sprawdzą.

W ten piątek o godzinie 20:00 (Polsat) ruszy emisja „Kevina” i chyba nie muszę dodawać, iż to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów. Gorąco zachęcam do obejrzenia jak mały Kevin broni swojego królestwa przed dwójką zbirów. Jest pot, jest krew, są łzy. Miejscami można nawet się skrzywić jak knypek traktuje biednego Marva. Ale co robić? To w końcu Kevin:-) Kończąc wpis dodam, iż dokładnie w wigilię pokażą drugą część, która w moim odczuciu niewiele ustępuje oryginałowi.

A dla ciekawskich bonus – co by było gdyby „Kevin sam w domu” był horrorem?

Read Full Post »